Od pewnego czasu myśleliśmy o tym, żeby zmienić coś w naszym życiu. Agata, coraz częściej myślała o swoim wcześniejszym zawodzie. Z wykształcenia jest psychologiem. Marzenna za chwilę przechodzi na emeryturę. Najlepszy moment na podjęcie nowych wyzwań. Skąd alpaki?  -  chyba zupełnie przypadkowo. Podczas jednej z podróży Agata z Jarkiem trafili na hodowlę przedziwnych zwierząt. Puchatych, z długimi szyjami, olbrzymimi, bystrymi oczami i pyszczkami podobnymi do pyszczków wielbłądów. Były urocze. Zaczęliśmy szukać informacji na ich temat i im więcej o nich się dowiadywaliśmy, tym bardziej podbijały nam serca. Odwiedziliśmy kilka hodowli, gdzie bezpośrednio mogliśmy poobserwować te zwierzęta i wpływ jaki wywoływały na otoczenie. Ich łagodność, zupełny brak agresji, inteligencja i to coś bliżej nieokreślone wyzwala pozytywne emocje, budzi radość, uspokaja. I tak decyzja zapadła, to jest to, czego szukaliśmy. W krótkim czasie trafili do nas alpaki Alek i Lucek. I mamy nadzieję, że wspólnie z naszymi podopiecznymi wywołamy uśmiech, radość, pozytywne emocje u dzieci i u osób starszych.